With facet joint disease, the severity of your symptoms is a good indication of the severity of the damage you’ve experienced. Someone with mild facet joint disease may experience some tenderness and mild irritation. Conversely, if you are experiencing crepitus, a more advanced stage of facet joint disease, you could experience severe pain.
Internetowa przychodnia psychologiczna Gabinet Ocal Siebie opublikowała artykuł "Dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić". Od lat 80-tych XX wieku spada liczba zawieranych małżeństw. W materiale omówione są głównie psychologiczne przyczyny tego stanu rzeczy. Wygląda na to, że sytuacja raczej nie ulegnie poprawie.
Patologiczne kłamstwo określane jest jako mitomania. Objawy mitomanii to skłonność do opowiadania nieprawdy oraz tworzenie w relacjach rzeczywistości, która nie istnieje. Leczenie mitomanii polega wyłącznie na psychoterapii. Mówienie nieprawdy jest przyczyną licznych kłopotów w relacjach międzyludzkich. Objawy mitomanii pojawiają
Vay Nhanh Fast Money. Może warto, żeby Pani skorzystała z pomocy? Czasem jedyna metoda jest nauczenie się stawiania granic, nie grania w grę, w która mąż Panią wciąga: on oskarża, Pani się tłumaczy. Zmiana własnego zachowania, zmiana schematu często powoduje zmianę także u drugiej osoby. Zachęcam jednak do kontaktu z psychologiem- będzie się Pani mogła bliżej przyjrzeć własnym potrzebo i oczekiwaniom, możliwościom ich realizacji, zadbania o siebie, podniesienia poczucia własnej wartości, a tym samym nauczenia się stawiania granic.
121 2016-11-30 16:29:32 _v_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-05 Posty: 6,036 Odp: Maz wmawia mi trzymam kciuki za Ciebie i życzę konsekwencji - bo to będzie Ci potrzebne. 122 Odpowiedź przez I_see_beyond 7176 2016-11-30 17:47:19 I_see_beyond 7176 Gość Netkobiet Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0, dobrze, że zdecydowałaś się tutaj kiedyś napisać. Wiadomo, to forum, jednak jeśli ma się do niego właściwe podejście, ono może pomóc. Po to też zostało że od ostatniego wpisu nastąpiły radykalne zmiany u Ciebie, jednak chyba inaczej się nie da załatwić tej również trzymam za Ciebie kciuki. _v ma rację - będzie teraz potrzebna Twoja ŻELAZNA KONSEKWENCJA. Mąż może pokazać jeszcze jedno ciemne oblicze - sprzedajesz dom, a więc jego "metę", do której wraca. Oby rozwód i podział majątku przebiegł spokojnie - tego Ci dużo siły! Trzymaj się! 123 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 10:39:51 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Troche to trwalo, ale rozwod w toku. Mam 2 wspanialych dzieci i...poznalam swietnego faceta. Stary rozdzial zamykam i wyrzucam klucz...Wkoncu moge zamknac ten watek;)Dziekuje za rady i wsparcie ale niestety dopiero niedawno zrozumialam co do mnie pisaliscie. Milego dnia i zycia;) 124 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:26:28 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam. Troche to trwalo, ale rozwod w toku. Mam 2 wspanialych dzieci i...poznalam swietnego faceta. Stary rozdzial zamykam i wyrzucam klucz...Wkoncu moge zamknac ten watek;)Dziekuje za rady i wsparcie ale niestety dopiero niedawno zrozumialam co do mnie pisaliscie. Milego dnia i zycia;)Ninko życzę Ci powodzenia ale jakoś nie wierze w to co piszesz. Bardzo przezywałaś zachowanie męża, nie dało Ci się przemówić .Prawdopodobnie niedawno urodziłaś dziecko i nagle od razu się odkochałaś i znalazłaś kogoś innego?dziwne to co piszesz ale wiedz ,że życzę Ci jak najlepiej. Zajmij się przede wszystkim sobą i dziećmi dopiero potem myśl o nowym związku tym bardziej jeżeli jesteś w trakcie rozwodu to Ci nie pomoże . 125 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:42:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ja nie mowie ze sie zakochalam. Ja poprostu poznalam fajna osobe, dzieki ktorej smieje sie i usmiecham;) nie jest zastepstwem mojego meza. On wie o calej sprawie, wie ze mam male dzieci i nie ma z tym problemu;) poprostu wychodze do ludzi. A jesli chodzi o mojego meza.... Kropka "nad i" byl moment w ktorym odkrylam ze wynajal pokoj w hotelu... Teraz staram sie o nim wogole nie myslec i jest ok, jest mi dobrze;)jemu chyba tez. W ciazy naprawde nie wiedzialam co zrobic, nie wyobrazalam sobie zycia samej z 2 malych dzieciakow. Teraz wiem ze dam rade bo musze. I najlepsze jest to ze od kiedy tu nie mieszka oprocz noszenia drzewa i wynoszenia smieci nie czuje zadnej roznicy;) 126 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:45:27 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi postawy i jak się coś nam wydaję bez wyjścia to zawsze wyjście jest i sytuacja nie jest taka beznadziejna jak się nam wydaje. Napisz tylko jak możesz czy mąż uznał dziecko i nie dopominał się więcej badań DNA? jeszcze raz wszystkiego najlepszego i powodzenia. 127 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:50:52 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi oczywiscie jak urodzilam to powiedzial ze juz wie ze to jego i do dzis twierdzi ze nie chce badan. Ja natomiast w dalszym ciagu nie potrafie sobie poradzic z tym ze moj wlasny maz zrobil ze mnie dziw.. Dlatego zrobilam bad na wariografie i czekam na sprawozdanie, zeby mu wreczyc. Wiem to bardzo glupie, ale on odda mi kase. I nie, nie po to zeby laskawie go przekonac zeby do mnie wrocil. Po to zeby zrozumial ze nie mial racji i zeby zobaczyl co stracil, a jesli tego nie zrozumie to tylko kolejny argument ze postapilam wlasciwie.;) 128 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 11:55:04 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi wiem ze zrobilam wdzystko,doslownie wdzystko zeby ratowac nasze malzenstwo 129 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 11:58:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, oczywiscie jak urodzilam to powiedzial ze juz wie ze to jego i do dzis twierdzi ze nie chce badan. Ja natomiast w dalszym ciagu nie potrafie sobie poradzic z tym ze moj wlasny maz zrobil ze mnie dziw.. Dlatego zrobilam bad na wariografie i czekam na sprawozdanie, zeby mu wreczyc. Wiem to bardzo glupie, ale on odda mi kase. I nie, nie po to zeby laskawie go przekonac zeby do mnie wrocil. Po to zeby zrozumial ze nie mial racji i zeby zobaczyl co stracil, a jesli tego nie zrozumie to tylko kolejny argument ze postapilam wlasciwie.;)Ile taki wariograf kosztuje ?pytam z ciekawości bo zrobienie badań takich prywatnie dla siebie nie dla sądu 700 zł więc nie lepiej było rzucić mu w pysk badaniami? 130 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:01:34 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi zrobilam. To nie sa bad dla sadu tylko dla niego do podusi;) 131 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 12:04:01 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak zrobilam. To nie sa bad dla sadu tylko dla niego do podusi;)Super gratuluje odwagi, raz na zawsze stulisz mu gębę. Mam nadzieję ,że jego mina po przeczytaniu była bezcenna i widziałaś jego reakcję 132 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:07:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ich nie dostal bo mam je dostac poczta,ale po tym jak powiedzialam ze je zrobilam mial oczy jak spaniel... 133 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:12:33 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi najwazniejsze jest to ze ja jedtem spokojna i moj statszy syn, bo ta cala sytuacja naprawde sie na nim negatywnie to bylo po zachowaniu, a teraz...luzik. 134 Odpowiedź przez anicorek87 2017-02-01 12:12:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Hmm..jeszcze ich nie dostal bo mam je dostac poczta,ale po tym jak powiedzialam ze je zrobilam mial oczy jak spaniel...Bardzo dobrze niech mu będzie głupio i niech się do końca życia wstydzi swojego zachowania. 135 Odpowiedź przez Ninka0 2017-02-01 12:16:44 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;) 136 Odpowiedź przez Teufel 2017-02-01 14:42:23 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teraz nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;)Nieno wątku nie zamykaj ,nie wygłupiaj się. Pisz od czasu do czasu ,nie rób nam tego. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 137 Odpowiedź przez Azbi 2017-02-01 22:31:19 Azbi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 1,983 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teraz nie mieszkamy raze. Rozwod w toku a cale miasteczko dudni ze to nie jego dziecko.. Ale coz, cyc do przodu i glowa do gory... Dam rade a moze jak dzieci podrosna to sie stad wyprowadze, i juz;)On nie musi uznawać twojego dziecka, ono prawnie jest jego i koniec, tak mówią przepisy. Szkoda twoich pieniędzy na badania, lepiej kup coś sobie i dzieciom, taki człowiek choćbyś przed nim położyła tonę dokumentów wskazujących, że jest ojcem to przed tobą przyzna że tak, ale jak wyjdzie do ludzi to będzie insynuował że nie koniecznie to on jest ojcem. On rozpowszechnia o tobie te plotki, bo stara się wyczyścić przed ludźmi. Dlatego plotkami nie przejmuj się, bo ludzie pogadają i przestana. Ty walcz o alimenty na dzieci i siebie, należą ci się już teraz. Nie zamykaj wątku, bo przed tobą jeszcze sporo stresu zanim sytuacja twoja rozwiąże się definitywnie, będziesz potrzebować wsparcia i tu je dostaniesz. 138 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-04 12:52:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ma racje- watku ciag dalszy...Maz dostal wyniki z wariografu, po tyg zapytal czy "ktos sie kolo mnie kreci"? Powiedzialam ze tak i sie zaczelo...ze kocha, ze chce wrocic, ze zaluje, ze mu odbilo, bedzie sie leczyl...zebym go nie zostawiala...tylko 1 raz fizycznie mnie zdradzil... Obled..dla dobra dzieci...nigdy jyz tak nie zrobi ja....mysle i mysle....i 139 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-04 21:04:02 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Teufel ma racje- watku ciag dalszy...Maz dostal wyniki z wariografu, po tyg zapytal czy "ktos sie kolo mnie kreci"? Powiedzialam ze tak i sie zaczelo...ze kocha, ze chce wrocic, ze zaluje, ze mu odbilo, bedzie sie leczyl...zebym go nie zostawiala...tylko 1 raz fizycznie mnie zdradzil... Obled..dla dobra dzieci...nigdy jyz tak nie zrobi ja....mysle i mysle....iNinka, a nad czym Ty się zastanawiasz? Mało Ci krwi napsuł? Wiesz co , a zaproponuj mu też wariograf, zobaczysz jak zareaguje. Trzymam za Ciebie kciuki. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 140 Odpowiedź przez Iwona40 2017-03-05 14:40:49 Iwona40 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-11 Posty: 774 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, myśl o sobie i o dzieciach. Twój mąż da sobie radę bez ciebie, a ty będziesz miała spokój duszy i czyste sumienie. Trzymaj się i układaj swoje życie na nowo, jak ochłoniesz po traumie, którą zafundował ci mąż. On potrzebuje lekarza, a ty dobrego, odpowiedzialnego człowieka dla siebie i dzieci. To, co mówią o tobie, to nie jest ważne. Najważniejsza jesteś ty i twoje szczęście. Z lekcji jaką dał tobie mąż wyciągaj wnioski na przyszłość, żeby nie popełniać tych samych błędów. Będzie dobrze, uwierz w siebie. Miłość szanuje. Kocham cię, więc w ciebie wierzę. Wiem, że jesteś wystarczająco silny, mądry, dobry, żebyśdokonywał własnych wyborów. Nie muszę za ciebie to potrafisz. 141 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-10 21:15:23 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi role sie odwrocily. Maz blaga mnie zebym dala mu jeszcze szanse. Przyznal ze mu odbilo i ze oszalal. Sam zapisal sie do lekarza i nie chce slyszec ze nie bedziemy razem. Mowi ze kocha najbardziej na swiecie...a ja...cos peklo. Patrze na niego i nie czuje nic. Fajnie jest pogadac, czasem nawet udaje sie pozartowac...jest przystojny ale nie czuje tego czegos. Moze to wroci? On twierdzi ze tak. Mam chec sprobowac czegos nowego, zycia z kims innym. Ale czy to rozsadne z 2 maluchow i tak naprawde bez stabilnej pracy??? 142 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-17 23:57:51 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Myslicie ze po tym wszystkim, po ciezkim roku, mozna jeszcze jakos wszystko poukladac i zyc razem? Wiem ze drugi raz by tego nie zrobil... Bedzie sie male dzieci. Zaczynam sie zastanawiac czy sama dam sobie rade z dwojka maluchow..tym bardziej ze mozna powiedziec ze nie mam pracy-raczkujaca dzialalnosc...boje sie ze zabraknie mi pieniedzy. I nie mowcie ze przeciez sa alimenty bo one to wystarcza na rate kredytu. Znowu jestem rozsypana... 143 Odpowiedź przez Vell 2017-03-18 23:47:13 Vell Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-06 Posty: 2 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Witaj, przeczytałem cały Twój wątek i powiem Ci jedno Twój mąż wszystko sobie przekalkulował- wyszło że łatwiej mu będzie z osobą która jest od niego uzależniona (finansowo). Moja rada dla Ciebie po czymś takim- ułóż sobie życie z kimś innym- Twój mąż dalej będzie miał skoki w bok. Myślę że najważniejsze powinny być dla Ciebie dzieci i własny spokój. Jeśli przyjmiesz go z powrotem pokażesz mu że nie masz wystarczająco dużo siły żeby sobie i życzę Ci Powodzenia. 144 Odpowiedź przez Bulka 2017-03-20 21:41:53 Ostatnio edytowany przez Bulka (2017-03-20 21:46:44) Bulka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-16 Posty: 253 Odp: Maz wmawia mi się. Wykonałaś tyle pracy, a jak jakiś pies pokrywający wszystko co się rusza zaskomli, chcesz go do wyrka wpuszczać. Teraz jest Twoja jedyna, realna szansa żeby żyć normalnie. Jeśli ja teraz zaprzepaścisz, będziesz wspominała z żalem do końca życia. Nie zmienia się podjętych decyzji, nawet jeśli czujesz się obecnie rozchwiana dąż do celu jakim powinno być przede wszystkim godne życie dla Twoich dzieci. Na pewno nie z burkiem pokrywającym suki na wsi. 145 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-20 21:53:00 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam. Myslicie ze po tym wszystkim, po ciezkim roku, mozna jeszcze jakos wszystko poukladac i zyc razem? Wiem ze drugi raz by tego nie zrobil... Bedzie sie male dzieci. Zaczynam sie zastanawiac czy sama dam sobie rade z dwojka maluchow..tym bardziej ze mozna powiedziec ze nie mam pracy-raczkujaca dzialalnosc...boje sie ze zabraknie mi pieniedzy. I nie mowcie ze przeciez sa alimenty bo one to wystarcza na rate kredytu. Znowu jestem rozsypana...Po co się nas pytasz ?skoro już podjęłaś decyzję ,że mu wszystko wybaczasz bo inaczej nie dasz sobie rady .Ja jestem w tym wątku z tobą od początku i pamiętam jak cierpiałaś jak przeżywałaś ,że mąż Cię zdradza i zaprzecza ojcostwu dziecka, jak ma Cię za nic. Jeżeli jesteś w stanie wszystko tak za pstryknięciem palcami zapomnieć i wybaczyć to muszę przyznać ,że Twoje poczucie wartości jest równe O. Wierzenie w bezpodstawne obietnice i przeprosiny pokazują jak jesteś słaba w tym wszystkim. Moim zdaniem potrzebny jest tu dobry psycholog , który pozwoli postawić Ci się na nogi i podnieść poczucie własnej wartości. Nie podejmuj decyzji pochopnie i pod wpływem emocji bo misiu przeprasza. Przepraszać tak będzie jeszcze nie sama czy jesteś w stanie mu wszystko wybaczyć i zapomnieć ?jest tego dużo. 146 Odpowiedź przez Bulka 2017-03-20 22:55:32 Ostatnio edytowany przez Bulka (2017-03-20 23:03:59) Bulka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-16 Posty: 253 Odp: Maz wmawia mi i "chamsko" pozwolę sobie pójść dalej w swoich dywagacjach. Mam taką "wadę", że mam niewyparzoną gębę. Ale mam to w nosie, gdyż prawda jest wartością nadrzędną (dla mnie).Otóż to dzięki istnieniu kobiet jak Ninka, zwykłe wiejskie burki, które kryją wszystkie suki w rui, czują się bezkarne. Wystarczy zasiać swe nasienie, jak natura nakazała, wszędzie gdzie się da, żeby suczka wybaczała całe zło i czekała na łaskawy powrót Pana, gotowa brać kupę na nie współczuję, natomiast tym niczemu winnym dzieciom, które wychowują się w patologii, bardzo. Będą krzywdziły ludzi, gdyż tak im w naturze sobie dalej bezczelnie wyliczać. Skoro przez 10 lat związku on nie dążył do jego sformalizowania, myślę że mocno musiałaś go cisnąć, że w końcu się zdecydował, a potem zaraz bach i cudowna ciąża na "umocnienie" związku, a potem zaraz następna. A ten biedak chciał sobie tylko pociupciać i spieprzyć. 147 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-21 10:08:29 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Bulka, witam Aniciorek87 wlasnie was mi brakowalo i waszego "jezyka";) owszem, jestem strasznie rozchwiana psychicznie. Nie podjelam decyzji i wiem co powinnam zrobic, tylko nie mam odwagi. Moj maz przez 14lat nigdy mnie nie zdradzil i tego jestem pewna. Za to przez ostatni rok zgotowal mi pieklo za cale 14. Teraz sie leczy, chodzi na terapie..brawo on...Wiem ze nie powinnismy byc razem bo lepiej dogadujemy sie ( bez zlosci oczywiscie) jak jestesmy osobno. I nie jestem w stanie wszystkiego zapomniec, bo gdyby tak bylo pozwolilabym mu wrocic. Bije sie z myslami ale czuje ze nigdy tego nie zapomne i nawet jak bedzie stawal na rzesach to bede przed oczami miec jego panne... Chodze do psychologa bo nie radze sobie sama. Kiedys bylam pewna i stanowcza a teraz nie mam sily z lozka wstac. Gdyby nie dzieci...spalabym calymi dniami. I owszem, moje poczucie wartosci spadlo do min..."Nie zmienia sie podjetych decyzji"-chyba masz racje. 148 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-21 13:56:37 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam Bulka, witam Aniciorek87 wlasnie was mi brakowalo i waszego "jezyka";) owszem, jestem strasznie rozchwiana psychicznie. Nie podjelam decyzji i wiem co powinnam zrobic, tylko nie mam odwagi. Moj maz przez 14lat nigdy mnie nie zdradzil i tego jestem pewna. Za to przez ostatni rok zgotowal mi pieklo za cale 14. Teraz sie leczy, chodzi na terapie..brawo on...Wiem ze nie powinnismy byc razem bo lepiej dogadujemy sie ( bez zlosci oczywiscie) jak jestesmy osobno. I nie jestem w stanie wszystkiego zapomniec, bo gdyby tak bylo pozwolilabym mu wrocic. Bije sie z myslami ale czuje ze nigdy tego nie zapomne i nawet jak bedzie stawal na rzesach to bede przed oczami miec jego panne... Chodze do psychologa bo nie radze sobie sama. Kiedys bylam pewna i stanowcza a teraz nie mam sily z lozka wstac. Gdyby nie dzieci...spalabym calymi dniami. I owszem, moje poczucie wartosci spadlo do min..."Nie zmienia sie podjetych decyzji"-chyba masz Ci się nie dziwię ,że psychicznie jesteś na samym dnie bo Twój men skutecznie Cię tam zaprowadził i jeszcze ciągle chce byś na nim tkwiła . Nie sztuka narobić dzieci potem się ich wypierać i mieć pretekst by bzykać na boku bo taki nieszczęśliwy był a potem jak gdyby nigdy nic chciał wrócić mimio, że zrobił z ciebie szmatę. Ciekawe co za parę lat powie dziecku jak go spyta dlaczego tatusiu się mnie wyparłeś? pewnie zwali winę na ciebie przed dzieckiem. Nie sądzę aby ktoś taki był już ni tylko dobrym mężem co ojcem. Musiałby stawać na rzęsach, zasypywać cię codziennie,, złotem " i do końca życia żałować tego co zrobił byś mogła mu w cokolwiek uwierzyć. Na razie nie ma ku temu leczyć niech się leczy ale dla siebie nie dla ciebie. Ty pomyśl o sobie o swoim zdrowiu a jak się tak miś poczuwa niech zostaje z dziećmi a ty zrób sobie jakiś wypad z znajomymi wieczorem , odstresuj się - niech go szlak trafia. 149 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-21 21:52:18 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-03-21 21:53:08) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, a co z tym drugim panem? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 150 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-21 22:29:22 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Teufel. Z drugim paniem sie nie spotykam od 2 tyg. Zerwalismy kontakt zebym wszystko sobie poukladala i zdecydowala. Odsunal sie zebym sama zdecydowala czego chce. 151 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-24 20:58:34 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witaj Teufel. Z drugim paniem sie nie spotykam od 2 tyg. Zerwalismy kontakt zebym wszystko sobie poukladala i zdecydowala. Odsunal sie zebym sama zdecydowala czego Ninka co ja myślę? Myślę, że jest to bardzo przyzwoity człowiek. O wiele bardziej przyzwoitszy niż Twój mąż. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 152 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-24 22:16:29 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi to prawda. Ma poukladane w glowie. Jest rzeczowy i to co mi sie m. in. w Nim podoba to to, ze jak trzeba cos zrobic to nie odklada tego na pozniej. Powiedzial, ze jesli chce cos zaczynac to najpierw musze zamknac stare sprawy dlatego on sie usunie i jakis czas zaczeka. 153 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-25 12:57:40 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, to prawda. Ma poukladane w glowie. Jest rzeczowy i to co mi sie m. in. w Nim podoba to to, ze jak trzeba cos zrobic to nie odklada tego na pozniej. Powiedzial, ze jesli chce cos zaczynac to najpierw musze zamknac stare sprawy dlatego on sie usunie i jakis czas ja Ci Ninka powiem . U Twojego męża te urojenia mogą być przyczyną choroby psychicznej i jeśli tak jest, to taki sajgon możesz mieć cyklicznie co kilka lat, a nawet częściej i żadna terapia psychologiczna za wiele tu nie pomoże. Bardziej potrzebny jest chyba psychiatra. No cóż wybór i tak należyć do Ciebie, ale ja na Twoim miejscu dobrze bym się zastanowił czy chciałbym jeszcze raz przez to przechodzić. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 154 Odpowiedź przez inspirationlane 2017-03-25 20:32:17 inspirationlane Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-23 Posty: 45 Odp: Maz wmawia mi zdrade. czytam, czytam, czytam, czytam...i nie wierzę,po niemal roku koszmaru, jaki zafundował Ci mężuś, Ty się jeszcze zastanawiasz?Kobieto, opanuj się,a co będzie za rok, dwa, trzy? przecież on Ci zniszczy życie, a za kila lat zostaniesz cieniem tej kobiety, co jesteś terazwiem, wiem, zaraz napiszesz, że to nie tak łatwo, bo 14 lat, dwójka dzieci, mało pieniędzy coś Ci powiem.. wiele kobiet w znacznie gorszej sytuacji niż Ty potrafiło zakończyć chore relacje,spójrz na siebie - jesteś niegłupia, masz dwójkę cudownych dzieci, alimenty (zawsze to coś), własną działalność (nie pisałaś w jakiej branży, ale zrób wszystko, żeby ją rozwinąć), rodzinę (sama pisałaś, że Ci pomoże), dwie ręce i nogi, "bratnią duszę" obok siebie... mało? wykorzystaj to,a pomyślałaś o dzieciach? teraz są małe, a co będzie potem? jaki bagaż doświadczeń im zafundujesz? skąd wiesz, do czego zdolny jest Twój mąż ( z tego co pisałaś on ma ewidentne problemy ze sobą),a jak "przytrafi się" trzecia ciąża? kołowrotek od nowa?i przede wszystkim - nie bierze Cię obrzydzenie na widok kogoś, kto tak Cię potraktował?przemyśl to 155 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-25 23:07:53 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi sie i tak naprawde nie wyobrazam sobie, zeby mieszkal ze mna, byl obok kazdego wieczoru, nie mowiac juz o dotyku czy czyms wiecej. Ostatnie dni,tygodnie znowy potrosze czulam sie jak rok temu: zagubiona, slaba. Wiem ze musze zakonczyc to jak najszybciej, inaczej psychicznie pojde na dno. Wiem... Podjelam ostateczna decyzje i zaczynam pozytywnie patrzyc w przyszlosc, inaczej sie nie podniose. 156 Odpowiedź przez Leila01 2017-03-25 23:35:51 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2017-03-25 23:38:34) Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Autorko.....Przeczytalam caly watek i od zlosci na Twojego meza, niedowierzaniu, ze mozna byc takim prostakiem nieszanujacym żony i dzieci, czlowieku, ktory upodlił Cię i w tym czasie lawirującym między udami innych; o chamie, który wyparł się własnego dziecka! po pozytywne zaskoczenie, że w końcu udało Ci się wyjść na prostą i że byłaś na tyle odważna by powiedzieć STOP. Chwilę Temu Cię podxiwiałam i cieszyłam sie, ze w koncu zaświeciło Ci słońce, starszy syn doszedł do siebie, maluszek dobrze się chowa. I nagle co? Zastanawiasz sie czy wrocic???? Kobieto!!! Twoj maz mial wiele szans i zadnej nie wykorzystal. "Kopal Cie", gnoil a kiedy zaczelas sobie radzic, poznalas kogos etc to on nagle KOCHA????? Kpina nic ze tak emocjonalnie ale powalilas mnie ostatnimi czy sobie poradzisz? Jak odsxedl odzyliscie, kiedy znowu wrocil to ty zaczelas usychac, więdnąć i dopiero w tym momencie przestalas wierzyc ze sie uda. Przemysl i daj sobie szanse na normalne jestes popychadlem, ktore mozna co z tego, ze przez 14 lat byl swiety? W ciagu roku kiedy potrzebowalas go(ciaza) on pokazal prawdziwa twarz To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 157 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 21:18:12 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi moj maz byl u psychiatry, a ten powiedzial ze powinien pojsc do psychologa,ze bardzo duzo wie i prawdopodobnie to co sie wydarzylo to przez jego zazdrosc. Cale lata to dusil w sobie i o tym nie rozmawial -no...reszte znasz. 158 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-27 21:46:07 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-03-27 21:46:49) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka, a pewna jesteś , że on z tą zazdrością sobie poradzi. Widzisz tu na forum są ludzie po takich terapiach i nie potrafią sobie z tym poradzić. Co wtedy zrobisz? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 159 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 21:59:17 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi ze nie jestem...twierdzi ze drugi raz tak nie zrobi, bo wie ze to napewno bedzie koniec. Jak mowie ze juz jest to jeczy ze tak bardzo kocha, ze tel bedzie caly czas na stole bez blokady,zlikwidowal konto na fb...itd. 160 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-27 22:02:07 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi dziwne to, bo on nigdy nie pamietam zeby byl jakos strasznie o mnie zazdrosny-przynajmniej nie okazywal tego 161 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-27 23:53:48 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Ale dziwne to, bo on nigdy nie pamietam zeby byl jakos strasznie o mnie zazdrosny-przynajmniej nie okazywal tegoNinka a spytaj się go co było impulsem ,że oskarżył Cię o zdradę, że tak Cię potraktował,że w końcu sam Cię zdradził. No bo jakiś impuls musiał być. Ale jak to się samo zrodziło w jego głowie to ja na twoim miejcu bał bym się wracać do niego. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 162 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:24:29 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:38:09) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi l 163 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:25:39 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:38:47) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi 164 Odpowiedź przez Ninka0 2017-03-28 08:27:09 Ostatnio edytowany przez Ninka0 (2017-03-28 09:39:33) Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi kulminacyjnym byla impreza na koniec 10/2015,na ktorej znajomy (kt jest znany z posuwania wszystkich panien oprocz swojej zony)jak to moj maz mowil "czail sie na mnie". Jak twierdzil jak tylko odchodzil gdzies to znajomy do mnie przychodzil. Owszem rozmawialismy,smialismy sie , ale nie przypominam sobie zeby chociaz raz rozm byla na nuestosowny moj maz jak twierdzil "wszystko sobie poukladal".Po kolei od 15 lat wstecz, na kazdym etapie mojego zycia czyli nowa praca,studia itd gdzies ktos byl 165 Odpowiedź przez Teufel 2017-03-28 15:05:14 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Pkt kulminacyjnym byla impreza na koniec 10/2015,na ktorej znajomy (kt jest znany z posuwania wszystkich panien oprocz swojej zony)jak to moj maz mowil "czail sie na mnie". Jak twierdzil jak tylko odchodzil gdzies to znajomy do mnie przychodzil. Owszem rozmawialismy,smialismy sie , ale nie przypominam sobie zeby chociaz raz rozm byla na nuestosowny moj maz jak twierdzil "wszystko sobie poukladal".Po kolei od 15 lat wstecz, na kazdym etapie mojego zycia czyli nowa praca,studia itd gdzies ktos bylNina,powiem tak ciężkie jest życie z zazdrośnikiem, nieraz niemożliwe. Ty sama wiesz jak jego zazdrość wywróciła Ci życie do góry nogami. Spowodowała , że nie było go w najważniejszym momencie twojego życia. Czy jesteś w stanie wybaczyć mu zdradę? Żyć z tą świadomością? Chcącemu nie dzieje się krzywda. 166 Odpowiedź przez authority 2017-03-29 02:33:59 authority Net-facet Nieaktywny Zawód: właściciel małej firmy Zarejestrowany: 2016-09-02 Posty: 1,517 Wiek: grubo po 30-stce Odp: Maz wmawia mi zdrade. Zazdrość to największy morderca związku. "Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań"Tadeusz Kościuszko"Religia jest dla ludzi bez rozumu"Józef Piłsudski 167 Odpowiedź przez anicorek87 2017-03-29 09:39:35 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Maz wmawia mi zazdrość + chęć odwetu + tzw ,,dobre rady kolegów" = zrujnowane życiePo tylu latach powinnaś być dla męża autorytetem, najważniejszą osobą w życiu po własnych dzieciach . Jak można żyć z człowiekiem , który jest przeciwko Tobie ?, który Cię nie szanuje i zdradza? Co się jeszcze musi stać byś zrozumiała ,że ten człowiek niszczy Ci życie?. 168 Odpowiedź przez Ninka0 2017-06-09 22:15:28 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi po dluuuugiej przerwie. Troche trwalo poukladanie pewnych spraw (zwlaszcza w glowie),wyciszenie emocji...ale sie udalo;) Wyslalam pozew,zaczelam nowa prace (z nienormowanym czsem) i znowu chce mi sie zyc...dawno sie tak nie czulam...Maz jeszcze mnie proboje podejsc psychicznie,ale sie nie daje. Podjelam decyzje i wierze ze bedzie dobrze;) 169 Odpowiedź przez Teufel 2017-07-20 21:32:06 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Witam po dluuuugiej przerwie. Troche trwalo poukladanie pewnych spraw (zwlaszcza w glowie),wyciszenie emocji...ale sie udalo;) Wyslalam pozew,zaczelam nowa prace (z nienormowanym czsem) i znowu chce mi sie zyc...dawno sie tak nie czulam...Maz jeszcze mnie proboje podejsc psychicznie,ale sie nie daje. Podjelam decyzje i wierze ze bedzie dobrze;)Ninka zaglądasz tu czasem? Jestem ciekaw co u Ciebie. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 170 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-08 23:44:23 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Teufel. Zagladam i to dosc czesto ostatnio. Moje wpisy pomagaja mi przypomniec sobie wiele szczegolow. Zmienilam pozew na "z orzekaniem o winie..". Pierwotny byl bez..jakis czas temu dowiedzialam sie co tak naprawde dzialo sie przez ostatnie choc pewnie nie o wszystkim wiem. A mianowice: moj jeszcze malzonek jakis 1-2mce po tym jak zaszlam w (przypominam-planowana ciaze) zakochal sie....5mcy spotykal sie z ta wywloka. Pozniej byly regularnie inne, dla sportu...bez zadnych skrupulow..nawet nie odpuscil przedszkolance mojego syna. Ja przyjezdzalam po dziecko a ona mi w oczy nie patrzyla, bo popoludniami dymala sie z moim mezem...cyrk na kolkach...Teraz czekam na sprawe i jakos proboje wszystko sobie poukladac,ale do tego potrzebuje papieru..nie moge na niego patrzec,ale niestety czasem musze. Mlodszy syn srednio go interesuje. Niedlugo skonczy 9mcy a tatus wziol go 6razy na ok 2godz. Przykre...A ja....coz...nie moge darowac sobie,ze bylam taka slepa, taka naiwna i glupia. Ciaza to bardzo,bardzo zly czas na takie "zabawy",pewnie dlatego wielu rzeczy,sygnalow nie chcialam to ostatnio komus powiedzialam: juz sie prawie podnosze, lezalam a teraz stoje, zgarbiona,ale trzymam sie na wlasnych nogach...Jeszcze troszke,troszke wody w rzece uplynie i.... i bedzie dobrze, dla mnie i przede wszystkim dla moich Potworkow... 171 Odpowiedź przez santapietruszka 2017-08-08 23:48:27 santapietruszka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-14 Posty: 12,977 Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0, będzie dobrze Dawno podczytuję i trzymam za Ciebie kciuki Jesteś wspaniałą babką Ucałuj młodziaki w piętę (żeby zarazków nie przenosić) i podnoś się dalej, jesteś tego warta Pomijając właściwości zdrowotne pietruszki, można stwierdzić, że jest ona po prostu smaczna. 172 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-08 23:53:47 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Dzisiaj ten frajer przyszedl po starszego, podszedl do mlodego i chcial w raczke go pocalowac. Wiec spokojnie i delikatnie powiedzialam, zeby tego nie robil bo maly bierze raczki do buzki a nie chcialabym zeby jakiegos syfa dostal...haha...mina jego-bezcenna;) 173 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 05:19:05 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-08-09 05:20:06) Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Dzieki. Dzisiaj ten frajer przyszedl po starszego, podszedl do mlodego i chcial w raczke go pocalowac. Wiec spokojnie i delikatnie powiedzialam, zeby tego nie robil bo maly bierze raczki do buzki a nie chcialabym zeby jakiegos syfa dostal...haha...mina jego-bezcenna;)Ninka, wiele dobrego Ci życzę i oczywiście wytrwałości. Zaglądaj tutaj , nie daj nam o sobie zapomnieć, i w tych złych , trudnych momentach, i w tych dobrych , które na pewno się w Twoim życiu , trzymam kciuki za Ciebie i wytarmoś ode mnie te dwa swoje Potworki . Chcącemu nie dzieje się krzywda. 174 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 08:06:09 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi wiesz, w ciazy wogole nie potrafilam zrozummiec co do mnie pisaliscie, ze powinnam skupic sie na dzieciach i sobie..teraz jak na nich patrze..Moj jeszcze maz kiedys zaplacze..po tym wszystkim, jeszcze tydz temu przyszedl i powiedzial, ze on nie chce rozwodu, zebysmy razem pojechali na urlop bo moze da sie jeszcze wszystko poukladac...szok...klamie w zywe oczy,bez mrugniecia zaprzecza,ze zdradzal i zdradza nadal..Bardzo bym chciala ten etap miec juz zamkniety. Dokladnie rok temu napisalam do Was..i wtedy pamietam, mowilam sobie, ze za rok o tej porze bedzie dobrze...to teraz znowu mowie sobie-za rok juz bedzie po wszystkim!!!;)Buziaki od Potworow...Dziekuje;) 175 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 11:18:49 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Dziekuje;) wiesz, w ciazy wogole nie potrafilam zrozummiec co do mnie pisaliscie, ze powinnam skupic sie na dzieciach i sobie..teraz jak na nich patrze..Moj jeszcze maz kiedys zaplacze..po tym wszystkim, jeszcze tydz temu przyszedl i powiedzial, ze on nie chce rozwodu, zebysmy razem pojechali na urlop bo moze da sie jeszcze wszystko poukladac...szok...klamie w zywe oczy,bez mrugniecia zaprzecza,ze zdradzal i zdradza nadal..Bardzo bym chciala ten etap miec juz zamkniety. Dokladnie rok temu napisalam do Was..i wtedy pamietam, mowilam sobie, ze za rok o tej porze bedzie dobrze...to teraz znowu mowie sobie-za rok juz bedzie po wszystkim!!!;)Buziaki od Potworow...Dziekuje;)Ninka już jest nieporównywalnie lepiej niż rok temu. Wtedy byłaś w totalnej rozsypce, nie można Cię było pozbierać do kupy, a dziś pięknie Cię już widzę. I uwierz mi, będzię już tylko lepiej. Dziękuję za buziaki od Potworków. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 176 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 12:16:49 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi to prawda...bylo zle... O dziwo mlodszy Potworek jest ciagle usmiechniety, nie wiem jak to jest ale wiecznie sie cieszy. Chyba nadrabia moj smutek z ciazy. Na szczescie jest calkowicie podobny do mnie..Moj maz nie zrobil badan do dzis. Mi mowi ze wie ze syn jest jego,ale swojej kochance jeszcze w czerwcu mowil ze nie jest pewien..Przykro mi, bo wiem ze mlodszy nie bedzie mial w nim ojca a z czasem mysle ze starszy tez..ale czas pokarze jak to sie wszystko planuje juz nic...teraz tylko dzialam..dzieci szybko rosna, wiec kiedys mu za to pewnie podziekuja.. 177 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 12:54:32 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak, to prawda...bylo zle... O dziwo mlodszy Potworek jest ciagle usmiechniety, nie wiem jak to jest ale wiecznie sie cieszy. Chyba nadrabia moj smutek z ciazy. Na szczescie jest calkowicie podobny do mnie..Moj maz nie zrobil badan do dzis. Mi mowi ze wie ze syn jest jego,ale swojej kochance jeszcze w czerwcu mowil ze nie jest pewien..Przykro mi, bo wiem ze mlodszy nie bedzie mial w nim ojca a z czasem mysle ze starszy tez..ale czas pokarze jak to sie wszystko planuje juz nic...teraz tylko dzialam..dzieci szybko rosna, wiec kiedys mu za to pewnie podziekuja..Kiedyś wspominałaś , że kogoś poznałaś.....? Przepraszam, że poruszam ten temat. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 178 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 13:19:55 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi Jestesmy znajomymi. Troche mi pomogl,zrozumiec pewne sprawy i otworzyc oczy..ale to tylko przyjazn. Co nie zmienia faktu, ze wtedy naprawde zaczelam sie pierwszy raz od dawna usmiechac.. 179 Odpowiedź przez Teufel 2017-08-09 13:59:12 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: Maz wmawia mi zdrade. Ninka0 napisał/a:Tak. Jestesmy znajomymi. Troche mi pomogl,zrozumiec pewne sprawy i otworzyc oczy..ale to tylko przyjazn. Co nie zmienia faktu, ze wtedy naprawde zaczelam sie pierwszy raz od dawna usmiechac..To uśmiechaj się jak najczęściej. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 180 Odpowiedź przez Ninka0 2017-08-09 14:14:07 Ninka0 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 86 Odp: Maz wmawia mi
Razem mieszkacie od kilku lat. Spłacacie kredyt, wyjeżdżacie na wakacje, odwiedzacie najbliższych. Wspólnie spędzacie święta, a rozstanie na kilka tygodni jest dla was na tyle dotkliwe, że od razu orientujecie się, że tak naprawdę nie moglibyście żyć oddzielnie. Nie formalizujecie swojego związku, a kiedy znajomi pytają was, kim dla siebie jesteście, zdezorientowani szukacie zamienników dla słów "mąż" lub "żona", bo na hasło "konkubenci" dostajecie gęsiej skórki. Mimo że sądzicie inaczej, w świetle prawa nie łączy was tak naprawdę nic. Dla społeczeństwa wciąż jesteście przezroczyści. Kiedy podczas jednego z towarzyskich spotkań, na którym w przeważającej większości obecni byli 20- i 30-kilkulatkowie żyjący w niesformalizowanych związkach, zapytałem, z czym kojarzy im się słowo "konkubent", uzyskałem skrajnie różne odpowiedzi. Głównie wskazywano na pejoratywne zabarwienie i archaiczność tego określenia. "Z inkubatorem" – zauważył rozbawiony Przemek, student z Warszawy. "Nie znam takiego słowa" – dodała jego dziewczyna, Basia. Skąd biorą się takie reakcje? – Trudno teraz znaleźć w języku polskim słowo, które w sposób elegancki określałoby nieformalny związek. "Konkubinat" źle się kojarzy, "partnerzy" istnieją raczej w biznesie, bycie "chłopakiem"/ "dziewczyną" nie każdemu przystoi, a "narzeczony"/ "narzeczona" w końcu powinni stać się "mężem"/ "żoną" – mówi Monika Błaszczak, psycholog. Nieprzystawalność tego słowa do naszej rzeczywistość sprawia, że osoby żyjące w niesformalizowanych związkach, szukają stosownych zamienników. Ale nie tylko nomenklatura staje się dla młodych par problemem. Co jeszcze? Postanowiliśmy sprawdzić, jak żyją nowocześni polscy konkubenci. Małżeństwo – co to zmienia? – Lubię mieć chłopaka, lubię nazywać się czyjąś dziewczyną. Lubię też myśleć o nas jako o friends with benefits – tym benefitem jest miłość – mówi Karolina, dziennikarka z Poznania, która jest konkubiną od czterech lat. Słowo "konkubent" kojarzy jej się z językiem publicystyki i polityki, nie zaś z życiem osobistym. – Wciąż jest silnie zabarwione negatywnie – jako związek odmienny od "przyzwoitego" małżeństwa. Być może na zasadzie subwersji, można je odzyskać dla siebie, tak jak kiedyś ruch LGBT przejął słowo queer i zmienił jego wektor na pozytywny? A być może należałoby z niego zrezygnować i znaleźć mniej "umoczony" odpowiednik – dodaje. Kiedy pytam Karolinę o to, czy myśli o sformalizowaniu związku, obrusza się: – Już samo "formalizować" mnie przeraża – mówi, bo nie chce rezygnować z wolnością, jaką daje jej taki układ. Dlaczego? Ponieważ ślub tak naprawdę niczego by w życiu Karoliny nie zmienił. Małżeństwo dawno przestało być gwarancją trwałości relacji, a truizmy zapewniające o zaletach "grobowej deski", nikogo już nie przekonują. Można być, zdaniem Karoliny, szczęśliwym w każdej formie związku i w każdej też przestać się kochać. Papier jest w pewnym sensie zabezpieczeniem, ale gdy okazuje się, że to jedyne, co łączy kochających się niegdyś ludzi, zostajemy schwytani w pułapkę formalności i z czułych kochanków zamieniamy się we wrogów. – Cudze małżeństwa mnie szczerze cieszą i szczerze, nawet kościelnym, życzę trwania aż do złotych godów. Oczywiście, mam słabość do komedii romantycznych, które z upodobaniem przywołują obraz panny młodej idącej do ołtarza, zaręczyn, wesela, tej całej kiczowatej mistyki i wiary w moc przypieczętowania odpowiednio hucznie wiary, że "to ten jedyny". Cieszę się więc na wieczór panieński mojej przyjaciółki i wyobrażam sobie siebie w ślubnej kiecce, ale i jedno i drugie wciąż pozostaje dla mnie abstrakcją. Przyjemną, nawet ekscytującą, bardzo mi potrzebną, ale właśnie abstrakcją, fantazją. W innej roli nie myślę o małżeństwie. A poza tym – powiedziałam przecież tylko o ślubie, prawda? To też wiele mówi o moim stosunku do tej instytucji – opowiada. Podobnie myślą Malwina i Krzysiek – konkubenci z trzyletnim stażem. Nie boją się mówić o sobie w ten sposób, bo bardzo chcieliby, żeby odczarować to słowo, które kojarzy się nie ze szczęśliwym związkiem, ale patologią. Decyzję o wspólnym zamieszkaniu podjęli błyskawicznie, zaledwie po dwóch miesiącach od pierwszych deklaracji potwierdzających chęć tworzenia związku. – Nie czujemy takiej potrzeby, nie mamy wrażenia, że małżeństwo mogłoby cokolwiek zmienić. W dodatku wiemy, że gdybyśmy się na to zdecydowali, zaczęłyby się naciski ze strony rodziców i prośby o dziecko czy ślub kościelny – mówi Krzysiek, który wolałby, żeby wszystko toczyło się wedle wymyślonego przez niego i Malwinę scenariusza, a nie tego, który zaplanują rodzice. Na bakier Fiskus i ZUS nie uznaje konkubinatu. Osoby decydujące się na taki układ, nie dziedziczą po sobie, rozliczają się oddzielnie, a sprawy pochówku czy ewentualnych próbach dowiedzenia się o perypetiach zdrowotnych partnera (za ujawnienie informacji grożą lekarzowi aż 3 lata więzienia) załatwiają dzięki uprzejmości rodziny konkubenta czy wyrozumiałości uprawnionych do tego instytucji. Ustawa o związkach partnerskich, którą rząd chciał wprowadzić w życie, wciąż czeka na pozytywne rozpatrzenie. Jej projekt nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, pewnie dlatego, że dopatrywano się w nim chęci przeforsowania ułatwień dla par homoseksualnych, których prawa wciąż są w Polsce marginalizowane. Szkoda, że skutki tych decyzji dotknęły także konkubentów. – To wymóg cywilizacyjny, coraz więcej ludzi nie chce formalizować swojego związku, a jednak chce żyć razem ze swoim partnerem "legalnie", mieć pewność, że w przypadku jakiegoś wypadku, będzie mieć prawo kontaktu – mówi Malwina. Karolina uważa, że dobrą alternatywą byłby dostępny dla wszystkich cywilny związek małżeński. Wtedy proces rozwodowy okazałby się mniej bolesny, a zaślubiny nie tak bardzo konturowe, jak teraz. Łatwiej zdradzać? Nie sądzę Amerykańscy psychologowie zauważają, że osoby decydujące się na zamieszkanie przed ślubem i niesformalizowany związek dłuższy niż 6 miesięcy, trudniej wchodzą w relacje małżeńskie. Wyniki tych badań są argumentem dla przeciwników, którzy starają się dowieść, że konkubinat jest dużo wygodniejszą formą dla tych partnerów, którzy mają liberalny stosunek do wierności. – Bzdura. Nie zdradziłam swojego partnera ani razu, podczas gdy mąż mojej przyjaciółki, świętoszek pod krawatem i z teczuszką, kiedy tylko wyjeżdża w delegację, zastanawia się, którą z kobiet mógłby poderwać i zaciągnąć do łóżka. Przysięga małżeńska nie ma wpływu na to, czy w pełni możemy zaufać drugiej osobie – mówi Izabela, anglistka z Warszawy, od trzech lat związana z Szymonem. – Mam wrażenie, że w Polsce konkubent kojarzy się nie z nowoczesnym człowiekiem, który trzeźwo ocenia swoją sytuację, ale z mieszkańcami meliny na Pradze. Gdzie patologia goni patologię, a kurator pojawia się w częściej niż świeże bułki na śniadanie. My chyba nie mamy nic wspólnego z takim wizerunkiem – dodaje. Rzeczywiście, obserwując, jak żyją Izabela i Szymon, trudno w to uwierzyć. Piękne, ponad stumetrowe mieszkanie na warszawskiej Saskiej Kępie, świetna praca. Większość sprzętów i samochód – na kredyt. - Na szczęście długi mamy wspólne – żartują. Malwina i Krzysiek testują swój konkubinat w sytuacjach kryzysowych. – Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Małżeństwo nie chroni przed zdradą czy awanturami – mówi Krzysiek. Na forach internetowych toczą się dyskusje na temat tego, czy łatwiej zerwać z konkubentem, czy rozwieść się z mężem lub żoną. "Konkubinat to dla mnie korzyść. Jak się rozstaniemy, to spakuję swoje manatki i będę wolną kobietą. Nie zamierzam włóczyć się po sądach, prać brudów przed obcymi i kombinować, jak dostać rozwód. Wolny związek poza tymi zaletami uczy kompromisów i tego, jak być razem" – pisze jedna z użytkowniczek. Konkubinat jest spontaniczny, mało wiążący, trudno powiedzieć, kiedy się zaczyna, a kiedy kończy. – Moja matka pewnie by powiedziała, że w konkubinacie można żyć, dopóki się dziecko nie urodzi, bo dla takiego malucha konkubinat rodziców to problem, choć moim zdaniem w tym szczęśliwym stanie bezmałżeńskim można pozostawać cały czas. Ale przy okazji działać i starać się, żeby został on uznany za równy małżeństwu w tym sensie, że para małżeńska i konkubencka są tak samo godne szacunku, przywilejów i zrozumienia ze strony państwa – mówi Karolina. Mimo nieprzychylnego podejścia części społeczeństwa do liberalnego traktowania małżeństwa, coraz więcej osób uważa, że brak sformalizowania związku przed Bogiem lub urzędnikiem stanu cywilnego jest wygodniejszym wariantem życia we dwoje.
dlaczego facet wmawia mi zdrade